CHARYTATYWNE DZIERGANIE
Rzadko dziergam chusty, bo choć lubię to robić, to zupełnie nie potrafię ich nosić. Dlatego za chusty biorę się tylko wtedy, gdy mam upatrzonego "chustobiorcę". Tym razem jednak trafił mi się bobinek tak cudnej urody, że nie mogłam się oprzeć, złapałam za druty i zrobiłam chustę. Wtedy dopadła mnie niespodzianka: na ażurowy wzór zużyłam tak niewiele włóczki, że zostało mi jeszcze nici na drugą chustę. Cóż było robić. Wydziergałam i drugą. Przecież nie wyrzucę porządnej włóczki!
Taka jest w skrócie historia moich dwóch chust.
Pierwsza, co pewnie niektórzy już poznali, to znany model "Efekt motyla" Iwony Eriksson. Druga powstała wedle mojego własnego pomysłu. Zdjęcie trochę przekłamuje - w rzeczywistości dolna chusta, ta według mojego pomysłu, jest nieco większa. Cóż, fotografia nie należy do dziedzin sztuki, z którymi sobie dobrze radzę.
Chusty dość szybko znalazły odbiorcę. Już niedługo można je będzie kupić na stoisku stowarzyszenia "Mopsy w Potrzebie", na Jarmarku Dominikańskim. Mam nadzieję, że znajdą się chętni i w chociaż w ten sposób wesprę psiaki w potrzebie.
A teraz, dla pełnego obrazu, chusty w całej krasie: na ludzi i w pięknych okolicznościach przyrody.